Odri - na jej pomoc zawsze mogę liczyć. Kartkę zeszytu chętnie przemiele w pyszczku, ale Vogue'a przegląda z zainteresowaniem. Śledzi z pasją najnowsze trendy, a być może poszukuje inspiracji. Szczerze powiedziawszy, to poniekąd jej tajemnica. Niezależnie od tego, Odri sama w sobie ma już wpływ na mnie i mój wygląd (nie mam tu na myśli jedynie imienia). Ze względu na swoje umaszczenie utwierdziła mnie np. w przekonaniu, że nie chcę tej ślicznej, cętkowanej, srebrzystoszarej futrzanej torebki (nawet zdjęcia nie zamieszczę).
Blog modowy, a jak dotąd młoda kotka w roli głównej. Jednak, chociażby krótkie zaprezentowanie wszystkich członków zespołu piszącego, to podstawa savoire-vivre'u.
Blog modowy, a jak dotąd młoda kotka w roli głównej. Jednak, chociażby krótkie zaprezentowanie wszystkich członków zespołu piszącego, to podstawa savoire-vivre'u.
Odri- I can always count on her. She makes wastepaper from a notebook page, but at the moment she’s watching the current issue of the Vogue with interest. Maybe she’s tracking fashion trends or looking for some inspirations? I don’t know it, it’s her secret. Irrespective of it, Odri carries weight for my appearance (I don’t mean her name only). Now, I don’t want to have this beautiful furry grey spotted bag (I haven’t even included the picture).It’s a fashion blog and I’m writing about a cat! But the presentation of team writers is the basis of savoir-faire.
Moja mina chyba dobrze oddaje zaniepokojony stan ducha, ale to mój pierwszy wpis do bloga, więc jestem usprawiedliwiona.
|
Uwielbiam kapelusze, bo to wspaniałe akcesorium dla osób leniwych lub posiadających znikome ilości czasu na wymyślenie ciekawego zestawu. Dobra, z tym drugim może trochę przesadziłam- nawet jak nie mam czasu, to i tak godzinka na "głębokie przemyślenia" się znajdzie:) Zawsze łudzę się, że za n-tym wywaleniem wszystkich ubrań na łóżko znajdę coś nowego. Zmęczona, jakże ciężką pracą, siadam na krzesło i orientuję się, że między mną, a oparciem krzesła jest "to coś" czego szukałam. Ale wracając do kapelusza(y)-zakładając go można dodać przeciętnemu ubiorowi klimatu, zmienić jego charakter. Dziś pokazuję jeszcze letni, słomkowy, który jest rewelacyjny, bo nie znalazłam jeszcze niczego, do czego by nie pasował (nie próbowałam jeszcze ze strojem wieczorowym, jak spróbuję, to o skutkach wspomnę). Po raz pierwszy zachwyciłam się podobnym, kiedy obejrzałam film o Chanel (Audrey Tatou miała niemal identyczny kształtem, ale ciemniejszy). U Chanel podoba mi się oczywiście znacznie więcej niż ten jeden dodatek. Jej twierdzenie- "Mniej znaczy więcej" może nie jest moim życiowym mottem (w moim wieku takowego jeszcze nie posiadam), ale na pewno zgadzam się z nim całkowicie.
A teraz już pędzę- na pojutrze mam napisać trzy eseje z angielskiego :o
I
really love hats because it’s a great accessory for lazy people or for those
who haven’t much time to think about their outfits. Ok, maybe I’m exaggerating
- even if I haven’t time, I always find an hour for “deep reflection”J Let’s come back to hat(s)- when you wear it/ them,
you can add character, climate to ordinary dress. Today I’m showing summery
straw one, which is great, because it looks good with everything (I haven’t
tried it with evening dress yet, if I do, I will write about the effects). I
first saw a similar hat when I was watching a movie about Chanel. Of course,
there is much more about Chanel that I like than just this one accessory. Her
words: “less means more” aren’t my life motto but for sure I completely agree
with it.
Poniższe zdjęcia to już ciekawostka dla wytrwałych:)
The following pictures are a curiosity for the
persistent:)